Dołącz do nas:
Trzy starty: 1 medal i dwukrotnie 4 miejsce…
Najciekawiej zapowiadała się tradycyjnie rywalizacja biegu na 400m. Z niecierpliwością czekaliśmy na występ naszych Gwiazd.
Iga Baumgart-Witan wracała do rywalizacji po kilkunastu miesiącach przerwy i długotrwałej kontuzji:
– Podjęłam decyzję, że wystartuję w Mistrzostwach Polski w hali 😉 Po ponad 17 miesiącach rozbratu ze startami, chcę pobiec w zawodach! Moje ciało, jeśli chodzi o zdrowie jest na to gotowe! Jeśli chodzi o gotowość do szybkiego biegania i dobrej formy to jeszczeeeee nieeeee – napisała w mediach społecznościowych jeszcze przed startem w HMP mistrzyni olimpijska z Tokio.
Kinga Gacka od początku celowała w finał, a znając jej ambicje – również w medal. I trudno się dziwić. Po nieudanym poprzednim halowym sezonie (również ze względu na kontuzje), ten rozpoczął się całkiem obiecująco, a po drodze do HMP poprawiła rekord życiowy;
Biegi eliminacyjne odbyły się raczej bez większej historii. Iga zajęła 2. miejsce z czasem 53.48, co dało jej pewny awans do finału. Kinga swoją serię wygrała z niemal identycznym czasem 53.46.
– Co prawda, po pierwszym kółku z ogromną stratą uznałam, że jeszcze daleko z moją formą i do lata muszę się wstrzymać, ale moja waleczna dusza nie pozwoliła mi odpuścić i zebrałam co miałam w sobie i udało się wejść do finału Halowych Mistrzostw Polski. Szczerze mówiąc nawet się tego nie spodziewałam, więc wykonałam więcej niż założyłam – to wpis Igi po sobotnich eliminacjach.
Finał miał swoją dramaturgię. O zwycięstwo walczyły Marika Popowicz-Drapała oraz Justyna Święty-Ersetic. Tuż za nimi biegły Kinga i Iga. Po pierwszym okrążeniu wiadomo już było, że kwestia brązowego medalu rozstrzygnie się między nimi. Szybsza była Kinga, która minęła linię mety z czasem 52.78 – kolejny raz z w tym sezonie poprawiając „życiówkę”. Czas Igi: 53.06…
– Chciałam stanąć i po prostu pobiec, a tu wyszło 4. miejsce Halowych Mistrzostw Polski i od razu chciałoby się więcej… Wracam do pracy i ponownie widzimy się latem… – napisała Iga.
Podium Kingi oraz powrót do biegania Igi – to znakomity prognostyk przed sezonem letnim. Pamiętajcie… sezonem olimpijskim 🙂
Ale na tym nie koniec było emocji w Toruniu. Niedzielny wieczór zarezerwowaliśmy sobie na kibicowanie naszej sztafecie 4x200m. Budowlane pobiegły w składzie: Kinga Gacka, Leonia Topczewska, Julia Mirecka i Maja Zbielska. Czas 1:39.51 pozwolił im wygrać swoją serię, ale trzeba było chwilę poczekać na weryfikację czasów ze wszystkich trzech startów… Ostatecznie nasze młode lekkoatletki zajęły… 4. miejsce ze stratą 0.41 sekundy do sztafety z Radomia, która stanęła na najniższym stopniu podium. Zabrakło kilkunasty centymetrów… Dodajmy, że czas uzyskany przez podopieczne trenerki Iwony Baumgart jest klubowym rekordem w tej konkurencji.
Emocji więc nie brakowało. To zapowiedź jeszcze większych w sezonie letnim, w który patrzymy z dużym optymizmem 🙂
Konrad Gościński Konrad Kończewski Marcin Konieczka Marek Gockowiak Mateusz Dąbrowski Patryk Majewski Rafał Krygier Remigiusz Tomczyk Stanisław Horodniczny Stanisław Horodniczy Wojciech Gierach Łukasz Rzepiński